Czasami wydaje mi się, że życie robi sobie ze mnie jaja... To jak narazie wstęp do dłuuuuuuugiego posta, na którego teraz nie mam chyba siły.
Czy to normalne, że pewne marzenia się spełniają, ale tylko połowicznie, czy może już przesadzam...
I jeszcze taki mały fajny bobas na dokładkę;)
Masz,masz...Ty nie weryfikujesz,ale żeby dodać jakiś komentarz do Ciebie na blogu trzeba wpisać hasło z literek,które się pojawiają. Strasznie wkurzające:/
życie lubi płatać figle. życzenia albo spełnia, albo troche, albo w najmniej oczekiwanym momencie, a nawet i wcale. napisz cos wiecej :)
OdpowiedzUsuńchyba wiem co masz na myśli ...
OdpowiedzUsuń;))
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
mam nadzieję, że spódniczkę nosi się dobrze ;))
OdpowiedzUsuńJa również obserwuję
xoxo
Uwielbiam tę piosenkę :) świetna na poprawę nastroju!
OdpowiedzUsuńTak to bywa w życiu...czasem dobrze,że pewne marzenia się nie spełniają...
OdpowiedzUsuńI weź wyłącz te weryfikacje komentarzy;P
OdpowiedzUsuńMasz,masz...Ty nie weryfikujesz,ale żeby dodać jakiś komentarz do Ciebie na blogu trzeba wpisać hasło z literek,które się pojawiają. Strasznie wkurzające:/
OdpowiedzUsuńkiedy ten dłuuuuuuuugi post...?
OdpowiedzUsuńnowa notka - zapraszam :)
OdpowiedzUsuńa co się dzieje...?
OdpowiedzUsuńech,ja też nie moge sobie poradzić psychicznie z całą ta sytuacją,która mnie spotkała...:/
super blog :) będę tu zaglądać często .
OdpowiedzUsuń+obserwuję.
Jestem tu dopiero 4 dni więc zapraszam do mnie :)