czwartek, 29 marca 2012

:)))))

Znowu Was trochę zaniedbałam, ale to wszystko przez brak komputera :(

U mnie jakoś dziwnie, wiosna mi nie służy jestem zmęczona, rozdrażniona, zdołowana. Wmawiam sobie, że to przesilenie ;)W sprawach natury sercowej bez zmian, co mnie trochę już irytuje, bo Wrocław aż się prosi o spacerki mniej lub bardziej romantyczne. Cóż... Pozostają mi spacerki z koleżanką z pracy:P

Poza tym intensywnie poszukuję kreacji na komunię mojej siostrzenicy, znalazłam już coś nawet:) Sukienka fajna, na żywo wygląda dużo lepiej. Do tego ta czarna skórzana kurteczka, zestaw wygląda rewelacyjnie, tylko całość około 600zł nie wspomnę o butach... A tu jeszcze muszę Dominice jakiś prezent kupić, w końcu jestem chrzestną.



Florence mnie dziś opętała :)

6 komentarzy:

  1. ehh ja tez mam komunie chrzesniaka.. w maju... i nie wiem czy przyjade do pl w ogole :(

    OdpowiedzUsuń
  2. fajna kreacja,nawet bez tej kurteczki:)
    a pomysł na prezent masz...?
    co do wiosny-mam podobnie...cieszy mnie ta piękna pogoda,rześkie powietrze,ale zupełnie opadłam z sił...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. wiesz sama komunia jak komunia,ale bilet do pl drogi :/

    OdpowiedzUsuń
  4. czuję,jakbym już miała rodzić;))) zwłąszcza wieczorem tak mnie wszystko boli i skurcze mi dokuczają...
    ja kupiłam LiLou z odpowiednim grawerem,córka przyjaciółki była zachwycona:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a chrześniakowi kupiłam porządny szwajcarski zegarek,jeszcze nie nosi,ale pamiątkę ma i z wygrawerowaną datą i okazją

    OdpowiedzUsuń