niedziela, 9 grudnia 2012

Mikołajki

W końcu się zebrałam na post... Po tym wszystkim, choć minęło już sporo czasu, a jeszcze więcej się wydarzyło, nie potrafię się ogarnąć... Czasami mam takie dni, że łapię się na tym, że planuję wieczór z T... Bo piątek przecież i pójdziemy na drinka. No ale niestety, świat pędzi dalej... Za szybko...

Za tydzień miną 3 miesiące mojej pracy w Volvo. Jestem zadowolona bardzo, może nie jest to praca marzeń, ale wiem, że to chce robić. Lubię nie mieć czasu, wstawać o 5, wracac o 19, biec na norweski, albo na francuski... Lubię kolacje firmowe, delegacje do Francji, Szwecji... Wszystko co kocham w wydaniu "i jeszcze mi za to płacą". Pozawala mi to zapomnieć na chwilę o tym z czym gdzieś mi tam w środku źle, z cholerną samotnością. Bo mimo iż mam ogromne wsparcie, to czuję pustkę gdzieś w okół, szczególnie w okolicy serca. Ale poznałam drugie takie serce w męskim wydaniu :) Wspieramy się, możemy pogadać... To dużo.

Miałam Wam pokazać moje nowe nabytki, baaardzo dużo tego, ale wczoraj odwiedzil mnie Mikołaj i nadal w ciężkim szoku, pokazuję co przyniósł :)

A to prezenty, dla Xaviera (tak się nazywa moje wsparcie)
Krawat Wilsoor, niestety nie mam zdjęcia i nie ma go na stronie internetowej :( Ale deseń taki jak w pewnej książce, jedwabny, granatowy ;) Do tego spinki do mankietów na jednej jest X na drugiej D :))
A dla mojej Honoratki...
Lekko upośledzony filcowy kot, ma wytrzeszcz i uszu nie widać, ale musicie mi wierzyć, że to kot :)

I tusz z odżywką z Clinique. W Douglasie była promocja 29zł, kupiłam 3... Ale o tym następnym razem jak odbędzie się prezentacja zakupów i prezentów mikolajkowych, które zrobiłam sama dla siebie :)
I na koniec jeszcze prezent od Klubowej Mikołajki Ani :) Dzięki książce, jakoś dotrwam do noworocznego wyjazdu :))



Historię pierścionka opowiem Wam jka ogarnę wszystko... Jak na razie na niego patrzę i napatrzeć się nie mogę :)))

10 komentarzy:

  1. Noooo jak możesz?! Historia pierścionka mnie najbardziej interesuje :P Daaawaj ją nooooooo! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no pierścionek śliczny, domyslam się co on za tajemnice może skrywać chociaż nie wykluczone że sie mylę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dobrze, że jest ktoś, kto pomaga Ci przetrwac trudne dni...
    co autor mial na myśli wz z pierścionkiem nawet nie próbuje odgadnąć

    OdpowiedzUsuń
  4. Piżamka jest z LIDLA już się w niej wyspałam dwie noce spodnie bardzo ciepłe, fajna bawełna i nie droga!

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczne prezenty :)Paryż... mam nadzieję, że uda mi się jeszcze raz tam zawitać. Dobrze, że pojawił się ktoś na kogo możesz liczyć. Trzymaj się cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczny pierścionek :) ... i filcowy kotek mnie urzekł :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oo jaki piekny pierscionek!! :) pisz jego historie :))

    OdpowiedzUsuń
  8. jejku jakie zmiany ... co to u Ciebie sie dziej;)

    zazdroszczę zagranicznych delegacji;)

    OdpowiedzUsuń
  9. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!opowiadaj o pierścionku,nie wierzę,ze to od Mikołaja!!!!!
    zazdroszczę ci takiej pracy!!!!!super!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierścionka można pozazdrościć :)

    a ten "upośledzony kot" mnie rozwalił :D :D :D

    pozdrawiam i zapraszam do siebie, Karina

    OdpowiedzUsuń